piątek, 8 lutego 2013

Prolog: Początek



„Jesteśmy jedni dla drugich pielgrzymami,
którzy różnymi drogami zdążają w trudzie na to samo spotkanie.”
- Antonine de Saint - Exupery


Kroniki Proroka Codziennego nr.1:
Pomysł na te historię już dawno zrodził się w mojej głowie i układał powoli.
Kilka pomysłów natchnęły mnie też różne autorki historii dramione aż w końcu wszystko sobie poukładałam.
Nie wiem czy będzie to nowa historia, ale może mi się uda, kto wie?
Ostatnio za często rezygnuje i mam wrażenie, że w pewien sposób wypalam się ze swoją twórczością.
Chciałabym tą historią pokazać, że jest inaczej.
Przy okazji przepraszam za obecny wygląd bloga.
Nagłówek, który wybrałam jest całkiem ładny, ale zamówiłam już szablon i czekam na jego wykonanie.

(5 lat po bitwie o Hogwart) 
***

W życiu wszystko bywa takie nieprzewidywalne.
                Nie da się wszystkiego zaplanować tak dokładnie i mieć pewność, że się właśnie spełni a przynajmniej ona tak właśnie myślała.
                Gdyby ktoś jej kiedyś powiedział, kto zostanie jej mężem nie uwierzyłaby za żadne skarby świata. Przecież to śmieszne. Ona czarownica pochodząca z rodziny mugoli, dla większości zwykła Szlama miałaby zostać narzeczoną, a później żoną bogatego i wyniosłego arystokraty? Przecież to by było śmieszne. A jednak. Nie miała pojęcia, kiedy jej własne życie tak bardzo się zmieniło. Kiedy stała się kimś całkiem innym.
                Gdzie zatraciła swoje ideały?
                Co z tym w co wierzyła do tej pory?
                Czy ma jeszcze jakąś szansę na normalność?
                 Czy on zniszczył wszystkie jej wartości jakie kiedykolwiek posiadała?
                Nie znała odpowiedzi na te pytania. Wiedziała tylko jedno. Musi odejść. Ratować swoje życie zanim pogrąży siebie i dziecko, które nosiła w  łonie.
                Musiała się uciekać póki ma jeszcze jakiekolwiek szansę. Póki zło nie zawitało ponownie w jej życiu i nie wciągnęło w niebezpieczeństwo wszystkich, których kochała.
Panując nad łzami, które kręciły się jej w oczach napisała kilka słów na kartce papieru, który znalazła.
Kochany…
Wybacz, że zachowuje się jak tchórz i odchodzę w ten sposób.
Nie wiem czy kiedykolwiek mi wybaczysz, ale nie mogę inaczej.
 Pogrążasz się coraz bardziej i nie widzisz jak dramatyczne są w skutkach
Decyzje, które podejmujesz. Mam nadzieję, że zrozumiesz to wszystko,
Nim będzie za późno. Wtedy będziesz wiedział, gdzie mnie odnaleźć.
Twoja na zawsze Hermiona Granger.

                Dopiero, gdy spojrzała na podpis spostrzegła, że podpisała się swoim panieńskim nazwiskiem, ale nie zmieniła tego. Tak to właśnie ona. Hermiona Jane Granger i jej historia.

C.D.N.

Na zakończenie:
Dość krótkie i nie tego pewnie się spodziewaliście. Przepraszam za zawód z mojej strony, ale może was zainteresuje? Myślę teraz w jakich czasach obsadzę te historię, ale myślę iż najlepiej wszystko zacząć od początku. Pokazać jak to wszystko się zaczęło i co sprawiło, że Hermiona zmuszona była uciekać a przede wszystkim kim jest jej tajemniczy mąż. Mam nadzieję, że was zainteresowałam i zostaniecie ze mną. Nie pisałam jeszcze niczego podobnego i aby mi się udało.

47 komentarzy:

  1. Pierwsza?
    Masz rację, nie tego się spodziewałam. Ale w pozytywnym znaczeniu! Nie czytałam jeszcze prologu, w którym Hermiona zostawia swojego męża, podejmuję tak trudno decyzję. Coś mi się wydaje, że będziesz miała mnóstwo dobrych pomysłów na tę historię. A to już w sieci staje się coraz trudniejsze ze względu na ilość Dramione. Ach.
    Decyzje świadczą o człowieku. A wiem, że Hermiona nie jest egoistką chcąc uchronić swoje dziecko przed tym, w co wplątał się jej mąż. Bo napisać, że się pogrąża.

    Czekam z niecierpliwością na rozdział pierwszy.
    Pozdrawiam, Donna
    www.sprzeczne-uczucia.blogspot.com
    www.trzy-wspomnienia.blogspot.com

    ps. Mogłabyś usunąć ochronę przed spamem ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne oczywiście.
      Przypomnij mi tylko w którym miejscu bo skleroza mnie bierze;/

      Usuń
    2. Ustawienia -> komentarze :)

      Usuń
  2. mam nadzieję, że będzie mi dane przeczytać tą historię do końca! prolog intrygujący, nawet bardzo.
    od miesiąca biorę się za przeczytanie Twojego opowiadania na niesmiertelne serce, ale jakoś nie mogę się wczytać. to chyba przez ilość rozdziałów. zazwyczaj cieszę się jak głupia, gdy mam TYLEEEE do nadrobienia, ale ostatnio brakuje mi czasu i wolę po prostu opowiadania z, którymi jestem na bieżąco.
    czekam na nexta! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Spodziewałam się prologu o sporej długości, a więc ten, zamknięty w niewielkim opakowaniu, był dla mnie zaskoczeniem i to bardzo przyjemnym. Dla mnie prolog jest krótką formą początku, który ma zaintrygować i odsłonić część istoty opowiadania - tutaj właśnie tak było i bardzo dobrze. Osmiostronowy tekst zostawmy rozdziałom ;)
    Podoba mi się koncepcja tego opowiadania. Jest zupełnie inna(chodzi mi tutaj o klimat) od Twojego starego Dramione, ale ja jestem pełna ciekawości.
    W prologu najbardziej podobał mi się filozoficzny początek - lubię takie :)
    Pozdrawiam i życzę weny ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. starałam się pokazać to w niec inny sposób i mam nadzieję, że udało mi się zaskoczyć.
      Tak mi też się spodobało.
      To ma być historia opowiadająca o małżeństwie Granger i Malfoya a także o tym jak do tego doszło.
      mam nadzieję, że uda mi się poprowadzić to w dobrym kierunku.

      Usuń
  4. A jak dla mnie taki krótki prolog jest w sam raz, gdyż o dziwo, ostatnio zaczynam się przekonywać do takiej formy rozpoczynania bloga ;).
    Jak widzę, dramione? Nie jest to moja ulubiona tematyka, ale jeśli opowiadanie jest pisane ciekawie, nie ma to dla mnie większego znaczenia ;).
    Ale cieszę się, że umieściłaś akcję najwyraźniej już po Hogwarcie, zawsze to jakaś odmiana ^^. Jestem ciekawa, co tknęło Hermionę do związku z Malfoyem, a później, do odejścia od niego.
    Intrygujący i ciekawy początek, postaram się zaglądać ;).
    Ach, i zauważyłam drobny błędzik; szlama pisze się z małej litery, nie z dużej, i pierwsze litery wersów listu też z małej (no chyba, że specjalnie je tak zapisałaś i ma to jakieś znaczenie w tekście). I jeszcze powinien być przecinek po "Ona". ;)).
    [w-ramach-schematu]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje bardzo za zwrócenie uwagi.
      Postaram się wyłapywać takie drobne błędy i cieszę sie że sam pomysł się podoba.
      Nie chciałam ciągnąć kolejnego opowiadania jak w przypadku "Nieśmiertelnych"
      No mam nadzieję, że mi się uda pociągnąć pomysł jak najciekawiej.
      Dziękuje za miłe słowa i zapraszam ponownie.

      Usuń
    2. Jeśli już przy błędach jesteśmy, moim zdaniem powinnaś koniecznie zająć się opisem opowiadania, gdyż znalazłam tam sporo zgrzytów ;). Niektóre zdania są dość dziwnie skonsturowane, jak choćby to o Harrym, no i jestem sceptycznie nastawiona co do "esemesa", gdyż czarodzieje raczej komórek nie używali.
      Nie piszę tego, żeby się czepiać czy być złośliwa, po prostu zwróciłam na to uwagę i postanowiłam ci napisać w komentarzu.

      Usuń
  5. hmmm...pierwsze wrażenie? o nie...znowu ten sztandarowy prolog o tym, że są małżeństwem, a potem będziemy czytać wspomnienia wiedząc jak się skończą...a tu co? utarłaś mi nosa bardzo skutecznie i cieszę się z tego ^^ podoba mi się Twój sposób pisania, chociaż prolog jest krótki to można zauważyć, że umiesz to robić...
    zastanawiam mnie tylko dlaczego on będzie wiedział gdzie ją znaleźć? przecież skoro wie to może ją tam nawiedzać zanim zmieni rzeczy, które jej się nie podobają?
    nie przepraszaj za to, że jest krótki, taka długość spełniła swoje zadanie, zaciekawiła, wprowadziła i ja na pewno wpadnę jeszcze :)
    jeśli masz chęć zapraszam Cię też na mojego drugiego bloga losyhermiony-dhl.blogspot.com
    pozdrwiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umiem robić niespodzianki prawda?
      Ciesze się że się podoba sam kształt opowiadania.
      Mam nadzieję, że uda mi się pociągnąć pracującą wenę dalej.
      Nie jest za krótki?
      W sumie jak wspomniała marzycielka zwykle moje prologi są megasnie a tu niespodzianka.
      no cóż postaram się następnym razem.

      Usuń
  6. Witaj,

    mimo to, że parring Hermiona i Draco mnie zbytnio nie urzekają to postanowiłam wpaść i przeczytać. Jestem niesamowicie ciekawa jaką historię dla nich wykreowałaś, dlatego z chęcią będę tu zaglądać.
    Prolog był krótki, ale trzymający w napięciu i miał w sobie to coś, co powinno przyciągnąć jak najwięcej czytelników :)

    Życzę powodzenia w doprowadzeniu historii do Epilogu.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Liley

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje.
      Właśnie dlatego pokazałam go tak krótki.
      Stworzyłam pod wpływem chwili i czuje że to był strzał w dziesiątke.
      Mam nadzieję że w dalszych częściach nie zawiodę nikogo z was.

      Usuń
  7. Witaj!
    Podobnie, jak wiele innych osób, nie lubię parringów Draco + Hermiona. Zachęcił mnie jednak spam, postanowiłam więc wpaść. I muszę przyznać, że nie zawiodłam się ani trochę. Wręcz przeciwnie, w pewnym momencie zachciało mi się płakać. Hermiona uciekająca od Draco? Intrygujące.
    Uważam, że sam pomysł jest dobry. Choć tego typu parringów jest dość dużo, to jednak akcja zwykle dzieje się jeszcze w Hogwarcie, a cos takiego... No, podoba mi się. xD
    Z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnych rozdziałów, mam nadzieję, że szybko się pojawią.
    Pozdrawiam, Pralinee. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak.
      Może uda mi się nawet napisać go do walentynek.
      Właśnie jestem w trakcie pisania rozdziału I i liczę na sukces w tym względzie.
      dziękuje że się podoba i zapraszam ponownie.

      Usuń
  8. Zawód?! Je czuję się bardzo zaintrygowana ^^ Wiesz, że dramione to... nie jest "mój" parring, ale wiesz również, że śledziłam nieśmiertelne serca, toteż zostanę :)
    Czekam na więcej <3
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj, witaj!
    Po pozostawieniu Spamu u mnie byłam troszkę sceptycznie nastawiona do kolejnego Dramione, które jest już tematem tak popularnym, jak swego czasu katastofa Smoleńska.
    Ale, ale, ale! Tuż po przeczytaniu Prologu zostałam zaskoczona, ponieważ akcja zapowiada się całkiem ciekawie.
    Jestem zaintrygowana - tak, to chyba trafne określnie. Zaintrygowana pomysłem, zaintrygowana ucieczką Hermiony od Dracona, zaintrygowana początkiem i końcem prologu.
    Pozdrawiam i czekam na pierwszy rozdział! Twoja historia znalazła już u mnie miejsce w linkach.
    P.S Skoro już zostawiałaś wielokrotnie Spam na moim blogu, to może również zajrzysz na niego z zamiarem przeczytania notki? Będzie mi bardzo miło ;)
    [ hipokryzja-uczuc.blogspot.com ]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naturalnie że zajrzę do Ciebie.
      przymierzam się już od dłuższego czasu, ale teraz postaram się zdecydowanie wpaść.
      Tak z tym się zgdzam mnóstwo jest historii dramione i ciężko jest wymyślić coś innego.
      dlatego właśnie postanowiłam pokierować akcję i pokazać ją 5 lat później aby móc pokazać coś czego jeszcze nie było,
      dziękuje bardzo za uznanie i czuje się zaszczycona.

      Usuń
  10. Przeczytałam Twoją reklamę na moim blogu i postanowiłam wpaść. Najpierw myślałam, że to kolejne Dramione, gdzie opisywane są wspomnienia Hermiony i Draco. Przeczytałam prolog i... nie. Nie jest to zwykłe Dramione. Zaintrygowałaś mnie, na pewno będę tu częściej wpadać. Spodobało mi się, tak po prostu ;)
    Liczę na to, że skoro zostawiłaś u mnie spam to może przeczytasz również moja historię?
    http://rose-z-ravenclawu.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Jej. Zaintrygowałaś mnie niesamowicie! Chyba pierwszy raz natknęłam się na tak dobrze napisany prolog, w którym Hermiona jest żoną Dracona i ma z nim dziecko.
    W dodatku już na samym początku opowieści o Dramione, Hermiona odchodzi od Malfoya! No kurcze...
    Mam nadzieję, że historia skończy się nieszczęśliwie :)
    Ciekawa jestem jak potoczysz ich dalsze losy. A może opiszesz wydarzenia wstecz?
    Bez wątpienia będę zaglądać :)
    Przy okazji zapraszam na mojego bloga - http://dra-miona.blogspot.com/
    Pozdrawiam,
    I.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ach, Dramione, jak miło!
    Prolog jak najbardziej przypadł mi do gustu. Mimo, że ciężko wykazać w tym temacie choćby minimalną oryginalnością, Tobie się to udało. Chyba już wiem, kto będzie tym mężem Hermiony, mimo, że nie napisałaś o tym bezpośrednio. No i Granger w ciąży... tak, to zdecydowanie bardzo oryginalne.
    Nigdy nie umiem wypowiadać się o prologach, toteż pozwól, że na tym zakończę. Więcej powiem, kiedy pojawi się pierwszy rozdział, na który czekam z niecierpliwością, oczywiście.
    Pozdrawiam!
    [sojuszniczka.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się być oryginalna i cieszę się, że ktoś wreszcie to zauważył;)
      Tak na pewno pomysł niecodzienny, pisany pod wpływem chwili.
      Rozdział powinien pojawić się w walentynki.
      Już prawie ukończony więc pozostaje tylko czekać.

      Usuń
  13. Według mnie prologi właśnie taką długość mieć powinny - nie taką, jakby był to już pierwszy rozdział. Prolog to zapowiedź tego, co się wydarzy, przedsmak, krótki, żeby czytelnik od razu chciał więcej.
    Podoba mi się. Tak naprawdę nie wiem, czyje to dziecko, gdyż z opisu, jaki zostawiłaś u mnie na blogu, trudno to wywnioskować- Ron, a nawet Harry nie mogą być uważani, za bogatych arystokratów i chociaż z tego co napisałaś, Hermiona jest w ciąży z Harrym(?), to po tym prologu mam wątpliwości, czy to ta ciąża. Troszkę się zamotałam, ale zaciekawiłaś mnie, więc czekam na pierwszy rozdział!
    [tracac-siebie] :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to prawda zgadzam się ze słowami Dakro.
      Tylko ja niestety nie umiem pisac krótkich prologów i sama jestem zaskoczona że mi właśnie taki wyszedł.
      Hmm naprawde nie wiesz?
      To ja nie będę zdradzac, gdyż z czasem wszystko się wyjaśni;)

      Usuń
  14. Bardzo intrygujące i wcale nie takie krótkie. Gdyby prolog był dłuższy, musiałabyś ujawnić więcej faktów, a teraz jest idealnie. Ciekawi mnie, co doprowadziło do decyzji Hermiony i czy ją zmieni w przyszłości, mam nadzieję, że tak! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy i jeśli to możliwe prosiłabym o informowanie mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawie się rozpoczyna. Jak zawsze masz ciekawy zamysł a i wykonanie jest genialne. Parring Dramione dość lubię, a historia tego romansu u Ciebie jest naprawdę fascynująca. Hermiona ucieka od Draco. No cóż, już sam początek, a dzieje się wiele.
    Jestem ciekawa jak rozwinie się ta historia i mam nadzieję, że Twój drugi blog, niezwiązany z HP, też będzie kontynuowany.

    Pozdrawiam.

    PS: Na close-to-the-light.blogspot.com pojawił się nowy rozdział. Pojawiła się też zakładka 'subskrypcja', a co za tym idzie, osoby niewpisane powiadamiam ostatni raz ( potem tylko osoby zainteresowane). Jeśli więc chcesz dalej być powiadamiana o nowych notkach, zapraszam do wpisania się. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Prolog bardzo przypadł mi do gustu. choć w sumie niezbyt lubię fanficki, ale coś czuję, że to może być ciekawe. No cóż pozostaje mi czekać na pierwszy rozdział.
    pozdrawiam
    PS hmmm tak się ostatnio zastanawiam czy będziesz czytałam mojego bloga, czy jednak zrezygnowałaś z męczenia się z moimi wypocinami ;p Żartowałam. Ale daj znać, jak by coś;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak z przyjemnością będe do Ciebie zaglądała;)
      jak tylko znajdę wolny czas nadrobie zaległości, gdyż do tej pory nie miałam okazji,

      Usuń
  17. Cieszę się, że znalazłam komentarz z reklamą o nowym dziele na moim blogu. Spodobało mi się. Jestem trochę zawiedziona krótkim prologiem, ale liczę, że niedługo się rozkręcisz.

    PS. Prosiłabym o powiadamianie o nowych rozdziałach, jeśli jest taka możliwość (http://riddiculusns.bloog.pl)

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj,
    wpadłam na Twojego bloga, ponieważ zostawiłaś u mnie Spam.
    Zwykle nie czytuję Dramione, bo kojarzy mi się to z niewyżytymi seksualnie jedenastolatkami xD. Ale Twoje zapowiada się obiecująco.
    Prolog krótki, ale ciekawy, interesujący.
    Trzymam kciuki, abyś wytrzymała do Epilogu! :)

    Pozdrawiam,
    Rosemarie
    http://mala-sabotazystka.blogspot.com/
    http://czas-julii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Może wreszcie uda mi się ogarnąć i wciągnąć w historię od początku.
    Wskażę Ci jeden błąd: "Musiała się uciekać".
    Hmm, pierwsze litery listu niewiele mi mówią, ale może, może... kiedyś nabiorą wielkiego sensu? ;>
    Krótko, fakt, ale ciekawie. Zaintrygowałaś mnie, bo waham się, czy mężem jest Draco... czy ktoś inny. Kocha go, ale musi uciec... czemu, co się dzieje?
    ;3

    Hahaha, wiem. xD Ale mimo wszystko wyszło dłużej niż sądziłam, że pozwoli mi wena. Miało być 1700 słów (tak myślałam), wyszło 2400... xD Zazwyczaj potrafię rozpisać się na ponad 3000 (hehehe, pamiętam jak limitem było 1600). To nie tak, że zakładam: 3000 słów i choćby się waliło, więcej nie napiszę. Nie! Po prostu pisząc, a potem kończąc widzę, że zazwyczaj oscyluję w tych granicach. I jeśli jest za mało, staram się coś dopisać. xD
    Haha, tak, Adam jest taki typowy. No zwyczajny, po prostu. xD Nie wyróżnia się za bardzo na tle innych postaci, ale mam do niego sentyment... zwłaszcza po tym rozdziale. Chyba sama musiałam siebie przekonać, że jest potrzebny i że zwyczajnie jest, bo do tej pory mi umykał. xD
    XDD Sama nie spodziewałam się, że Adam ma takie podejście do życia. xD Jedno zdanie, a w nim wyraz, który nasunął myśl... i się pociągnęło. xD

    OdpowiedzUsuń
  20. Witam. Przejechałam trochę po komentarzach i stwierdzam że przecież te które zaczynają się od tak zwanego końca. Są też fajne. A co do ciebie. ;) mam nadzieję że notki będą dłuższe. A i taka uwaga do komentujących ... Autorka nie napisała że ona ucieka od Malfoya ! ;) tylko od.męża. A Draco może.będzie jej potem pomagał?? No w każdym razie...proszę o powiadomienie. ;) na hermiona-hogwart.blog.pl jeśli robisz przez gg to może weźmiesz z tamtą nr? ;) z góry dziękuje i zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj ;)

    Zdążyłam przeczytać prolog, a już widzę pierwszy rozdział, więc zaraz ruszam do niego ;)
    Nie umiem dużo wypowiadać się o wstępach, ale powiem tyle - uwielbiam opowiadania o Hermionie (choć może tego po moim blogu nie widać xD). Cieszę się, że pokażesz nam całą historię, a nie wrzucisz nasz nagle w jakieś czasy, narzucając swoje reguły ;)
    Domyślam się, że list jest pozostawiony Malfoyowi, ale jak do tego doszło? On i za przeproszeniem szlama? Albo to jedna wielka farsa, albo chłopak zmienił się nie do poznania. Chcąc zaspokoić ciekawość ruszam dalej! :)

    Pozdrawiam, L. ;*

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej ;) Zajrzałam, bo zostawiłaś u mnie na blogu ciekawy spam xd musiałam zajrzeć, bo bardzo mnie zainteresował prolog. Historia naprawdę mi się podoba. Idę czytać dalej :)
    Sheireen

    OdpowiedzUsuń
  23. Krótki, ale świetny, wciągający i motywujący do dalszego czytania prolog. Jednakże dopatrzyłam się kilku błędów, np. "Musiała się uciekać", chyba powinno być "Musiała uciekać" oraz "jakiekolwiek szansę"; tutaj z kolei powinno być "jakiekolwiek szanse", lub "jakąkolwiek szansę", ale okej, nie będę się dalej czepiać, bo notka sama w sobie jest naprawdę ujmująca ;) Lecę nadrabiać dalej ;**

    OdpowiedzUsuń
  24. Zaczęłam w końcu czytać twoją historię i od razu mi się spodobała więc z wielką ciekawością przeczytam ją dalej.

    OdpowiedzUsuń
  25. Wow. Muszę przyznać, że zaintrygował mnie twój prolog ...
    Lecę czytać dalej!

    OdpowiedzUsuń
  26. Prolog krótki i na temat i chyba o to chodzi ;) Ciekawie się zapowiada, aczkolwiek zwrócę uwagę na jeden, dość istotny błąd:
    "Przecież to śmieszne. Ona czarownica pochodząca z rodziny mugoli, dla większości zwykła Szlama miałaby zostać narzeczoną, a później żoną bogatego i wyniosłego arystokraty? Przecież to by było śmieszne". -Pierwsze zdanie i ostatnie z tego wycinka się powtarza.
    lecę czytać pierwszy rozdział.
    xoxo :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Czytam tą historię od początku i jestem wciąż nią oczarowana :*
    xx
    Layls
    dramione-teatr-uczuc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Witam. Prolog jest...inny, nie tego się spodziewałam. Mam nadzieję, że ta historia się tak nie skończy. I że, oboje będą razem, szczęśliwi. Pozdrawiam i życzę wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  29. Zapowiada się ciekawie ;) Już po obejrzeniu zwiastunu i przeczytania opisu bardzo mi się ten spodobał.

    OdpowiedzUsuń
  30. No to jestem. Spam u mnie bardzo mnie zaciekawił, więc postanowiłam spróbować. Mimo drobniutkich potknięć, prolog jest idealny: zaciekawia, ale nic nie wyjaśnia. W moim odczuciu Hermiona ucieka od kogoś innego (może tradycyjnie od Rona?, jakby prolog był podzielony na dwie części, tę od autora i tę bohatera. Z opisu na moim blogu już wiem, że ojcem dziecka nie jest Draco i co czeka Hermione. No nic, biegnę czytać dalej :)

    OdpowiedzUsuń

  31.                 "Gdyby ktoś jej kiedyś powiedział, kto zostanie jej mężem nie uwierzyłaby za żadne skarby świata" - po "mężem" przecineczek :)) (Zdarza się ;))


                    "Gdzie zatraciła swoje ideały?" - Hmm... Wydaje mi się, że chciałaś napisać "straciła"? Bo zatracić można się np. W mroku, żalu itd. :D


    Świetne 😍 nie wydaje mi się, żeby prolog był za krótki...
                    Jestem zwolennikiem krótszych rozdziałów:D
    Ona była w ciąży? Woah😄 Dzieje się:D
    Masz świetny styl - czyta sie lekko i przyjemne:) Dziewczyno... Masz talent! W to mi graj! :D
    Pozdrawiam i zapraszam na blogi, które znajdziesz na moim profilu,
    Rebel Queen :*

    OdpowiedzUsuń